P r o l o g.
Dzień jak co dzień. Obracałem się z mopem wokół sklepowych szafek i podśpiewywałem. Mój przyjaciel - mop - służył mi teraz za mikrofon. Poprawiłem kilka butelek z Coca-colą i rozstawiłem puszki z kukurydzą. Wyprostowałem się i wróciłem do zmywania podłogi. Pośpiewywałem piosenkę jakiegoś girlsbandu, omijając nierozpakowane paczki z towarem, które znalazły sobie miejsce na ziemi.
- Hej, Baekhyun, patrz. Może wystartujesz. - XiuMin wskazał palcem na ekran małego telewizora i zaśmiał się.
- Nie naśmiewaj się. - Usiadłem koło niego i zlustrowałem reklamę zachęcającą do dołączenia do wytwórni. Sm Entertainment? Naprawdę... Mają tam jeszcze miejsce? Wszyscy ich wykonawcy osiągnęli szczyt kariery. Nikt nie mógł się im równać. Byłoby cudownie dołączyć do tak wielkiej wytwórni. Oczywiście znałem ją tylko z telewizji i internetu. Nie słuchałem plotek, nie lubiłem ich. Kilka znałem, niestety. Chociaż pewnie nawet padanie z wycieczenia i niskie zarobki nie zniechęciłyby mnie do pracy właśnie w SM. Sława i pokazanie swoich umiejętności. Marzenie.
Złożyłem usta w dzióbek i zmrużyłem oczy. Po chwili światełko w mojej głowie zabłysnęło i zerwałem się z krzesła. To jest to! Spojrzałem na chłopaka, a moje oczy błyszczały jak miliony monet.
- Baozi! Musimy tam iść! Nie możemy zmarnować swojej przyszłości pracując w nocnym! - Klasnąłem w dłonie i przeskoczyłem z nogi na nogę. - To jest przyszłość, zobaczysz.. Będziemy sławni, bogaci i szczęśliwi!
- Ziemia do Bekona. Wiesz, że będzie mnóstwo innych ludzi, którzy będą starać się zająć miejsca w tej wytwórni? Tylko najlepsi przejdą. - Zwrócił mi uwagę i pociągnął za rękę, żeby moje pośladki znowu zetknęły się z zimną powierzchnią.
Westchnąłem ciężko. Ma racje. Nie mogę liczyć, że od razu się dostanę. Poza tym nie wiadomo czy mój przyjaciel się dostanie. Nic nie jest wiadome. Aishh. Przymknąłem powieki i przyłożyłem palce do skroni lekko je rozmasowując. Ale chwila. Do odważnych świat należy! Mam 19 lat, nie mogę zmarnować swojej przyszłości na dalsze siedzenie i użalanie się nad sobą. Znam swoje możliwości. Dam radę. Wierzę w to.
- Nie możemy się tak szybko poddać, pączuszku. Damy radę. Rozwalimy ich! Jutro z samego rana tam pójdziemy i pokażemy na co nas stać! - Spojrzałem na Baoziego, a w moich oczach znowu można było dostrzec mieniące się iskierki.
Tak zrobimy. To będzie świetlana przyszłość. Zobaczysz, XiuMin. Wierzę w nas.
_______________________________________________
_______________________________________________
Szybkie wprowadzenie, oby się spodobało. Nie lubię zdradzać o czym będzie opowiadanie, więc po prostu czekajcie na następne party. Hmm.. mogę wyznać, że na pewno będzie dotyczyło EXO. Haha, taka tam informacja, jeżeli się nie domyśliliście. Ładnie proszę o wpierające komentarze, które pewnie napędzą moją wenę i.. Dziękuję. ~ Karo
Omnomnomn, Karo <3
OdpowiedzUsuńNie mogę siem doczekać.
A co z tamtym z Jae... o ile się nie mylę :D
Napisałam na tamtym blogu. Coś mi nie idzie na razie kontynuowanie tamtego. Mam nowy pomysł i wolę go wykorzystać. c:
UsuńOkej, więc czeeeeeekam. Bo jest mój mąż Beak to wiedz że będę twoją wierną czytelniczką ^^
Usuń:3
ŁAAAAAA czekam na więcej :3
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawe czekam na kolejną notke :p
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada
OdpowiedzUsuńExo jak słodko *^* Ciekawie się zapowiada. Po prologu wiadomo, za dużo powiedzieć nie można ale fajnie piszesz, przyjemnie się czyta... Więc co mam tu do gadania! Bierz się do pisania i nie każ czekać długo na następny rozdział! Życzę dużo weny i wiele pomysłów na nowe opowiadanka :D
OdpowiedzUsuńN~